Każdy kot to czarodziej, w którego głowie dzieje się więcej niż możemy sobie wyobrazić. - Autor nieznany

To była kolejna Warszawska przygoda w tym roku, którą wspominam z uśmiechem na twarzy.

Poznaliśmy się z Elą i Marcinem oczywiście przez instagrama. Od słowa do słowa zaprosili mnie do siebie, żebym mogła poznać i sfotografować ich Pana domu - Nickiego. Ela i Marcin są fotografami i wspólnych tematów do rozmów nie było końca, mieliśmy wrażenie jakbyśmy się znali od lat. 

Nicky nasz główny bohater ma prawie 12 lat czyli na nasz wiek ma 64 lata. Bardzo ładny wiek można by rzec, że taki z niego koci emeryt.  Mówili, że Nicky to taki typowy kanapowiec i głodomór czyli sobie śpi,  je i je i znowu je, a potem znowu śpi.                                     Tego dnia miał ze mną trochę dodatkowych nowych atrakcji. 

Przywiozłam ze sobą kilka wędek pachnących kocimiętką i przysmaczki w tym pastę, której żaden kociak jeszcze się nie oparł.
Kocimiętka podbiła serce Nickiego albo miękka ośmiornica, która była na końcu wędki. Cała pasta została wylizana razem z wszystkimi palcami rąk Eli i Marcina. Okazało się również,  że Nicky to też dobry gracz w karty i do tego jego pokerowy wyraz pyszczka podbił nam serca.   

Ela z Marcinem przygotowali się na sesję idealnie i zakupili sobie nawet skarpety w koty. Strasznie lubię te skarpetowo kocie kadry! Zrobiliśmy kilka rodzinnych zdjęć, mimo że miny Nickiego wyrażają dezaprobatę do całej sesji, ale ten typ tak ma. Jest uroczy!
Nicky myślę, że jest świetnym czarodziejem mając przy sobie takich cudownych "rodziców" i tak godne życie. 
Życzę Nickiemu jeszcze kolejnych pięknych 12 lat i więcej! 

 Dziękuje Wam za tą miłą sierpniową sobotę!