"Świat byłby lepszym miejscem, gdyby każdy miał możliwość kochania tak bezwarunkowo jak pies." - MK Clinton
Umawialiśmy się na tą sesję od kwietnia. W maju było więcej deszczowych niż słonecznych dni.
Natomiast jak w czerwcu nam słońce zaczęło dawać tak uffff Antoniooo Facaldo :)
Koniec końców udało nam się umówić na jedną z czerwcowych niedziel i wybraliśmy się na Pustynie Błędowską.
Basia, Bartek i Eska - to moi bohaterowie tego wpisu.
Wiecie jaka jest cudowna moc internetów? Dzięki internetom wiele piesków i kotków znajduje swoje nowe domy.
W przypadku Eski, która trafiła na Basie i Bartka była to sprawcza moc facebooka.
Wyobraźcie sobie, że ta piękna psinka została porzucona i znaleziona ze złamaną nogą przy ulicy.
Całe jej szczęście, że trafiła na dobrych ludzi z fundacji, który pomogli jej wylizać się z ciężkiego stanu.
Eska początkowo miała iść do innego domu, a Basia w międzyczasie zdecydowała, że chcą ją adoptować.
Niestety spotkanie adopcyjne nie przeszło pozytywnie i psina wróciła znów do adopcji.
Basia z Bartkiem długo nie zastanawiali się i zgłosili się po nią. Pokochali ją już od samego początku jej historii,
ile przeszła i jak dzielnie walczyła o swoje przetrwanie. Dziś jest oczkiem w głowie i ich prawowitym członkiem rodziny.
W lepsze ręce nie mogła trafić. Lubię słuchać takich historii, które na przekór losu kończą się happy endem.
Sesja przebiegła w bardzo wesołej atmosferze i jednocześnie w ferworze walki z komarami. W tym roku mamy jakąś komarową plagę.
Pustynia Błędowska to bardzo ciekawe miejsce na mapie. Łączy ze sobą las, małe jeziorko i ostatecznie dużą pustynie.
Idealne miejsce na spacer, złapanie oddechu od miasta, spędzenie czasu poza domem w naturze.
Eska zakochana we wszystkich patykach jakie napotkaliśmy na swojej drodze i w swoim frisbee, którego oddać nie chciała.
Owczarki Niemieckie to moja psia miłość z dzieciństwa. Swoim wyglądem i wielkością mogą sprawiać groźne psy, natomiast jak
są w dobrych rękach to przekochane z nich zwierzaki, czasem mające mózg szczeniaczka, ale wagę już niekoniecznie ;)
Pomiędzy szaleństwami Eski z patykami udało nam się zrobić miłostkowe zdjęcia z całą rodzinką.
Wracając do auta mieliśmy buty pełne piachu i uśmiechy od ucha do ucha.
Dziękuje Wam za tą miłą niedziele















